( Suzuki GSF 600 Bandit, rocznik 2005 )
Pewnego dnia zwrócił się do nas Mariusz z prośbą o odbudowanie swojego bandita, sponiewieranego przez kierowcę samochodu, który zajechał mu drogę. Suzuki nosiło liczne obtarcia spowodowane szlifem, dlatego kwalifikowało się do kompletnego lakierowania. Malować trzeba było praktycznie wszystko począwszy od ramy, poprzez elementy podwozia, koła, zbiornik, zadupek itd. Ponieważ Suzuki miało, w efekcie końcowym, różnić się nieznacznie od motocykli seryjnych, dlatego zdemontowaliśmy oryginalną i uszkodzoną owiewkę, zamocowaliśmy zegary od N-ki, dołożyliśmy pług, małe owiewki nad głowicą silnika oraz małe kierunkowskazy. Zrezygnowaliśmy też prawie z wszystkich napisów, ograniczając się tylko do nazwy marki umieszczonej na zbiorniku i ogonie zadupka. Sądzimy, że tak niewielkie zmiany nadały motocyklowi indywidualnego charakteru i przypadły do gustu właścicielowi.